poniedziałek, 9 stycznia 2012

retrospekcja

"Dziś, gdy minęła kolejna dekada, wiem, że moje życie było właściwie długim pasmem okrucieństw, obojętności, nieporozumień, złości dla samej złości i głupot z upodobania do głupoty, jak wyglądają być może historie życia większości z nas. Dziś wiem, że być dojrzałym, być w pełni człowiekiem znaczy tyle, co rozumieć, że jesteś zły u podstaw i niezależnie od wszystkiego. Od kilku lat z rzędu nie mogę spać w nocy i nie mogę skoncentrować się na swoich dziennych sprawach, ponieważ w mej pamięci powracają nieustannie żywe obrazy z przeszłości, te najdotkliwsze, najwstydliwsze, moje najboleśniejsze doświadczenia. Niektóre są wręcz nie do zniesienia, wykrzywiam się, zaciskając oczy, i macham rękami, jakbym chciał je od siebie odegnać, żeby nie patrzeć, jak moja dusza rozsypuje się w drobny mak. Nie, nikogo nie zabiłem, nikogo nie napadłem i nikogo nie ograbiłem, nikogo też nie wtrąciłem do więzienia, ale to nie znaczy, że nie przysporzyłem innym, jakże często bliskim osobom, niezmiernie wiele cierpienia" /M. Cartarescu - Dlaczego kochamy kobiety/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz