poniedziałek, 11 marca 2013

instynkt wilka

Ktoś wtargnął na "terytorium" Maleńkiej. Naruszył granice. Bezpieczne granice. Wszedł z butami w jej życie. A Maleńka... zareagowała jak wilczyca. Zaaktakowała. Bo dla niej zarówno życie rodzinne i związek to świętość. I będzie tego broniła.

W chwili, kiedy Zła Macocha poruszyła temat, w Maleńkiej obudził się zwierzęcy wręcz instynkt. Zła Macocha weszła za daleko. To, co się wtedy działo z Maleńką najlepiej pokazuje zdjęcie wilczycy gotowej do ataku. Najpierw postawiła do góry uszy i zjeżyła sierść. Bacznie obserwowała każdy ruch. Patrzyła Złej prosto w oczy, chcąc przewidzieć, co ta zrobi. Każde słowo powodowało narastającą agresję. Kiedy Macocha doszła do sedna, Maleńka odsłoniła kły w geście ostrzeżenia. "Jesteś za daleko. Uciekaj!" - zdawała się krzyczeć swoją postawą - "Weszłaś na niebezpieczny teren!". Po czwartym zdaniu wilczyca w Maleńkiej zaatakowała...

Porównanie może wymowne, ale dokładnie obrazuje to, co się dzisiaj zadziało. Bo dom jest dla Maleńkiej twierdzą. To, co ma, jest twierdzą. I kiedy widzi, że ktoś wkracza na jej teren bez jej zgody, atakuje. A Zła Macocha chciała odzyskać Królewicza. Użyła Małego Księcia jako karty przetargowej. Wtargnęła w świat Maleńkiej. Nie, nie, nie. Maleńka nie mogła na to pozwolić. Wygrała bitwę, ale wojna przed nią.

poniedziałek, 23 lipca 2012

nieufność

"bo nieuf­ność wo­bec ludzi była moim mu­rem ob­ronnym, który so­bie postawiłem"...
/W. Myśliwski/